Rozczarowanie
16 lipca 2018, 21:21
Rozczarowanie... a co to jest w ogóle... czy pojawia się już wtedy, gdy zawiedzie ta najbliższa osoba, czy jednak ja sama sobie stwarzam wymyślone problemy praktycznie bez powodu. No bo przecież dotarł do domu, kwiatki przyniósł...może się czepiam...no bo w sumie czy to aż taki problem że musiał po nie jechać z kierowcą, a potem zasną w fotelu... A może to moje zachowanie jest rozczarowujące, że nie doceniam tylko szukam dziury w całym... W końcu jednak pamiętał...A może sama sobie tylko tak tłumaczę, bo nie chcę żeby rozczarowanie tak bolało... Gubię się już w tych moich "problemach" życiowych... Czy ja naprawdę muszę każdą sytuację rozbierać na części pierwsze i szukać wszystkich za i przeciw... Ja nie wiem czy ja nie mogfę mieć jednego podejścia do sprawy tylko każdą rozbierać z warstw, żeby zajrzeć czy czasem się coś głębiej nie kryje...Nie ma to jak skomplikować ,sobie samej życie...
Dodaj komentarz