Schizofrenia
17 czerwca 2018, 22:23
Czasem odnoszę wrażenie, że żyję w dwóch światach. Jedden to ten ułożony..praca dom mąż dzieci czyli to co większość ma na codzień. Kolejny poniedziałek, kolejny dzień do przeskoczenia, problem do rozwiązania, dziecko do szkoły kapci zapomniało syenk będzie tesknił i macha w drzwiach, mąż się śpieszy a czegoś znaleźć nie może itd. itp Czy mi to przeszkadza... Nie ... choć czasami gdy jest za dużo , za szybko, za nerwowo, wtedy wwieczorem włącza mi się moja schizofrenia...Taka moja odskocznia. Każy ma jakieś hobby zainteresowania, a ja mam swoją wyobrażnę. Czasem są to marzenia jak u nastoaltki typu "gdzie jest mój ksiąe i jego biały rumak i dlaczego teraz śpi w fotelu w skarpetkach...", ale czasem wyobraźnia zaczyna podsuwać mi konkretne sytuacje. Wystracz, że przyleci do mnie jedno słowo a już widzę całą sytuację, widzę osobę słyszę dialog isytuacja się rozkręca.... i nie nie o seksie teraz mówię....Wjednej chwili widzę osobę... oczy...uśmiech. Nagle wiem, że mogę być sobą, mogę z nim gadać, mogę z nim milczeć, po prostu być. Dlaczego facet? Chyba dlatego, że zawsze miałam z nimi lepszy kontakt, byłam kumplem.. Mój FACET wie, kiedy potrzebuję wysłuchania, kiedy przytulenia a kiedy po prostu porwać mnie w teren, tylko po to żeby pooglądać gwiazdy z dachu smochodu i powiedzieć spoko nie jest tak źle dasz sobie radę... Czasem zastanawiam się czy moją wyobraźnię można podciągnąc pod zradę,... Według mnie NIE. Bo choć często ten FACET nosi konretne imię, to jednak cechy nadaję mu już sama i tylko w mojej głowie ze mną pozostaje. Najgorzej jest gdy nagle te oczy spotykam w prawdziwym życiu... Siadam sobie wtedy tutaj piszę co myślę, przytulam się do męża i wszystko waraca powoli do normy, a rano wstaję i znowu zaczynam walczyć w realu... Do następnego razu... słowa ...spojrzenia...
Dodaj komentarz